Panda w średniowiecznej szacie trzymająca czaszkę i laptopa, otoczona demonami reprezentującymi grzechy biznesowe stron internetowych – ilustracja w stylu ryciny

Autor: Maciej Kowal
Założyciel PandaSEO.


Klikają. Ruch leci. Analytics wygląda jak mokry sen junior marketera.

A konto firmowe? Pustki.
Nie zarabiasz na kliknięciach – tylko na stronie.
Jeśli ona nie domyka, przepalasz budżet i karmisz swoje ego zamiast wyniku.

❌ Nie każda kampania, która „nie działa”, to wina kampanii.
✅ Często winny jest koniec lejka – strona sprzedażowa.

Może być piękna jak fresk w kaplicy Sykstyńskiej.
Ale jeśli nie zamienia wejść w sprzedaż – to dekoracja, nie biznes.

Dlatego pokażę Ci 5 grzechów głównych, które gotują Twój budżet w piekle sprzedaży.


Ignorantia Ingnium – brak jasnego startu

Masz 3 sekundy, żeby zatrzymać uwagę. W tym czasie klient musi:
✔ wiedzieć, gdzie trafił,
✔ zrozumieć ofertę,
✔ wiedzieć, co zrobić dalej.

Jeśli nie – zamyka kartę. Świat nie czeka. Klient też nie.

Przykład: projektanci wnętrz

Strona jak z Pinteresta, hasło: „Tworzymy unikalne przestrzenie…”
Efekt? Klienci pytali: „Robicie meble?”, „Projektujecie biura?” – zero jasności.

Nowy nagłówek:

„Projektujemy i realizujemy wnętrza mieszkań – od pustego M do miejsca, gdzie możesz od razu zamieszkać. Z projektem, ekipą i nadzorem.”

Efekt:
📈 Czas na stronie: +54%
📉 Bounce rate: –37%
📞 Telefony tygodniowo: +120%


Call-to-Actionem Nullum

Prowadzisz do działania czy wysyłasz na spacer po podstronach?

Case: klinika estetyczna

Marka i opinie świetne. Problem? Kasa nie wracała.
Strona = galerie, blogi, „O nas”… a formularz wciśnięty w stopkę. Telefon nieklikalny. Mobile w rozsypce.

Zrobiliśmy test:

  • Landing: „Umów bezpłatną konsultację”
  • 3 korzyści
  • Realne zdjęcia
  • Formularz od razu pod ręką

Wynik:
📉 Czas na stronie spadł (dobrze!)
📈 Zapisy ↑ +340% w 2 tygodnie

Nie ruszaliśmy kampanii. Zmieniliśmy ścieżkę decyzji.

Bo klient nie chce czytać o kwasie. Chce wiedzieć, czy jego twarz trafi w dobre ręce.
Jeśli musi się domyślać – kliknie „zamknij” i pójdzie do konkurencji.


Lingua Corporatus – korpo-bełkot

Mów jak człowiek.
Jeśli piszesz pod prezesa i algorytm Google – klient kliknie „zamknij”.

Firmy B2B chcą brzmieć „poważnie”, „profesjonalnie”. Problem? Po drugiej stronie dalej siedzi człowiek – z presją, telefonami i brakiem czasu.

Przykład: logistyka

Stary tekst:

„Zautomatyzowane zarządzanie procesami inwentaryzacyjnymi przy wykorzystaniu nowoczesnych protokołów danych.”

Kto to miał czytać? Kierownik zmiany szukający zaginionej palety.

Nowy tekst:

„Pomyłki znikają. Paczki wychodzą szybciej. Klienci nie dzwonią z pretensjami.”

Efekt:
📈 Więcej zapytań
📉 Mniej tłumaczenia
⚡ Decyzje szybciej

👉 Case study: w 6 miesięcy od zera do wdrożeń za setki tysięcy

B2B = H2H. Nie sprzedajesz do firmy. Sprzedajesz do człowieka w tej firmie.


Loadingus Eternum – wolne ładowanie

Strona ładuje się wolniej niż paragon z Biedronki? To nie marketing – to sabotaż.

6–8 sekund i klient znika. Google też to widzi:
📉 niższa ocena jakości,
💸 wyższe CPC,
📉 mniejszy zasięg.

Po optymalizacji:
✅ koszt kliknięcia spada,
✅ konwersja rośnie,
✅ klient zostaje.

Mobile to 65–80% ruchu. Strona szybsza o 1 sekundę =
+17–25% konwersji, –10–18% CPC, –35% bounce rate.

Cel: do 3 sekund na mobile. Powyżej? Przepalasz kasę.


Mobilis Caedis – mobile zabija wynik

Na desktopie wygląda dobrze. Na telefonie – tragedia.
80% ruchu to mobile, a tam często:
– przycisk poza ekranem,
– tekst nie do odczytania,
– formularz wywala błędy.

Efekt:
📉 Konwersja: 0,4%
📈 Po poprawkach: 2,7% – bez zmiany kampanii i budżetu.

Jeśli coś nie działa na telefonie – to nie „drobnostka dla developera”.
To dziura w lejku. Klient znika i nie wraca.


Test 5 sekund – prawda o twojej stronie

Masz stronę? Masz kampanię? Zrób test 5 sekund.

Weź kogoś spoza branży i poproś, by:
– znalazł ofertę,
– zrozumiał, co robisz,
– kliknął i zostawił dane.

Jeśli się gubi, denerwuje albo pyta „gdzie mam kliknąć” – klient też się gubił. Tylko nie pytał. Wyszedł.

Strona nie może wymagać instrukcji. Ma prowadzić prosto – od wejścia do decyzji.


Finał

Masz dwa wyjścia:
✅ Wiesz, co działa → i zarabiasz.
❌ Zgadujesz → i płacisz za kliknięcia w cyfrowy śmietnik.

Chcesz to rozgryźć raz, a dobrze?
Wypełnij formularz i dostaniesz audyt, który mówi wprost:
– co działa,
– co blokuje sprzedaż,
– co poprawić, żeby kasa wracała.

Bez lania wody. Bez zbędnego gadania. Tylko wynik.

Bo są dwa typy firm:

  1. Te, które tylko wyglądają
  2. I te, które sprzedają.

👉 Kliknij. Zrób audyt.
I przestań tracić pieniądze jak amator.

Nie licz, że urośnie samo. To nie bambus. To biznes.

Wypełnij formularz – odezwiemy się z konkretną analizą Twojej sytuacji.

W tym czasie:

  • Sprawdzimy, co działa, a co nie robi roboty
  • Zobaczymy, gdzie ucieka wynik
  • Dajemy jasną rekomendację.

Bez presji – decyzja należy do Ciebie

Wolisz napisać po swojemu? Śmiało: hey@pandaseo.pl


Formularz kontaktowy

PandaSEO

Zobacz inne artykuły