

Autor: Maciej Kowal
Założyciel PandaSEO.
Jak wygląda dobra współpraca z agencją Google Ads?
Zacznijmy od podstaw. Kampanie działają wtedy, gdy każdy robi swoje:
- Ty znasz swój biznes.
- My znamy reklamy.
- Wspólnie gramy do jednej bramki.
A od strony technicznej?
- Ustalamy konkretny cel kampanii – leady, sprzedaż, widoczność.
- Dobieramy właściwe słowa kluczowe, grupy odbiorców i formaty.
- Regularnie testujemy, analizujemy i optymalizujemy.
- Raportujemy konkrety, nie zrzuty ekranu z ładnymi liczbami, które nic nie znaczą.
Story z życia: 5000 zł vs 50 zł
Prowadziłem kampanię z budżetem 5000 zł dziennie. Działaliśmy spokojnie, na danych. Pierwsze decyzje zapadły po dwóch tygodniach – dopiero wtedy, gdy zebraliśmy kilkaset kliknięć i kilka tysięcy wyświetleń.
Wnioski? Konkrety. Zmiany? Celne. Wynik? Był.
Dla porównania: kampania z budżetem 50 zł dziennie. Trzeci dzień. Klient pisze, że trzeba zmienić nagłówek, bo „czuje, że inny bardziej pasuje”.
Następnie: może zmieńmy grafikę, może grupę docelową, może kolory… może, może, może.
Problem w tym, że danych jeszcze nie ma, a kampania już wygląda jak patchwork.
Właśnie tutaj leży sedno. Skuteczność nie wynika z kontrolowania każdego przecinka. Wynika z zaufania do procesu.
Kiedy kampania zaczyna się psuć?
Najczęściej wtedy, gdy reklamy stają się polem do zgadywania i eksperymentów opartych na „czuciu” zamiast liczbach. Znasz to?
-
„Zamień to jedno słowo, bo mi się inaczej podoba”
-
„Zróbmy to hasło – nikt go nie szuka, ale może zadziała”
-
„Dlaczego nie zmieniliśmy targetu po dwóch dniach?”
Z szacunku: rozumiem, że chcesz mieć wpływ. To Twój biznes. Jednak jeśli chcesz wyników, to… czasem trzeba się lekko cofnąć. Dać systemowi pracować.
Dlatego zanim dane zaczną cokolwiek mówić – wszystko już zostało 5 razy zmienione.
Dlaczego warto zaufać specjaliście?
Nie działamy „na czuja”. Nie strzelamy hasłami.
Za nami setki tysięcy złotych budżetów, kampanie w różnych branżach, masa testów i jeszcze więcej wyników.
Zamiast szukać idealnych grafik, nagłówków i analizować przez tydzień, co może zadziałać – testujemy. Już. Teraz.
Co więcej, w czasie, gdy konkurencja prowadzi na Zoomie pięcioosobowe debaty o kolor i zaokrąglenie przycisku, my mamy już trzy testy za sobą i pierwsze dane na stole.
I nie ma znaczenia, co myślisz Ty. Co myślę ja.
Liczy się tylko to, co myśli osoba, która stoi z portfelem w ręku i jest gotowa Ci zapłacić.
Jak wygląda współpraca z nami?
Jeśli szukasz:
- Partnera, nie podwykonawcy,
- Wyników, nie ładnych raportów,
- Spokoju, że kampania działa, a Ty nie musisz jej co chwila poprawiać –
– jesteśmy dobrym wyborem.
Jednak jeśli chcesz codziennie sprawdzać przecinki, zmieniać hasła i sugerować grafiki „bo czujesz” – to nie będzie działać. Ani dla Ciebie, ani dla nas.
Nie dlatego, że jesteśmy uparci. Tylko dlatego, że mamy sprawdzony system. I wiemy, że „ładne” ≠ „skuteczne”.
Podsumowanie – róbmy razem to, co dowozi
Nie jesteśmy agencją od życzeń.
Nie jesteśmy klikaczami od budżetu.
Nie jesteśmy copywriterami na zawołanie.
Jesteśmy partnerem, który rozumie, że skuteczność to nie kwestia gustu – tylko danych, testów i decyzji opartych na faktach.
Chcesz sprawdzić, jak to wygląda w praktyce?
👉 Odezwij się. Porozmawiajmy, czy do siebie pasujemy. Jeśli tak – zrobimy kampanię, która naprawdę działa.