Wprowadzenie
Firma specjalizująca się w automatyzacji intralogistyki zgłosiła się do nas w listopadzie 2024 roku z konkretnym celem:
zbudować stałe i przewidywalne źródło wartościowych zapytań handlowych, które realnie przekładają się na rozmowy i kontrakty powyżej 100 tys. zł.
Zajmują się projektowaniem i wdrażaniem systemów przenośników, robotów magazynowych oraz integracją z WMS i ERP.
Obsługują duże zakłady produkcyjne i centra dystrybucyjne, a pojedynczy projekt często przekracza 500 tys. zł.
Dotychczasowe działania – strona, targi, marketing organiczny – generowały pojedyncze zapytania,
ale brakowało stałego dopływu konkretnych klientów.
Sprzedaż w tej branży to długi, złożony proces – wymaga precyzji, zaufania i dotarcia do właściwej osoby w odpowiednim momencie.
Naszym zadaniem było stworzenie kampanii, która:
- przyciąga odpowiednich ludzi,
- wspiera proces zakupowy,
- i kończy się czymś więcej niż kliknięciem – realną rozmową.
Kampania została zaprojektowana tak, by działać jako spójny, dopracowany system.
Nie chodziło o zasięg – chodziło o to, by właściwe osoby odezwały się z konkretną sprawą.
Wyzwania
-
Brak regularnych zapytań online:
Strona internetowa generowała pojedyncze zapytania, ale zbyt rzadko trafiały się kontakty z realnym potencjałem sprzedażowym. -
Trudna grupa docelowa:
Decydenci – dyrektorzy i menedżerowie techniczni – nie reagują na typowe reklamy.
Oczekują konkretów i technicznego języka dopasowanego do ich realiów. -
Długi i złożony proces sprzedaży:
Od pierwszego kontaktu do finalizacji mijały tygodnie, czasem miesiące.
Co ważne – kluczowym momentem nie był formularz, tylko rozmowa lub spotkanie. -
Wysoka wartość kontraktów:
Jeden dobrze dopasowany kontakt może oznaczać kontrakt warty setki tysięcy złotych.
Potrzebne były trafne leady – nie przypadkowe kliknięcia. -
Aktywna konkurencja online:
Inne firmy z branży inwestowały w kampanie i przejmowały ruch na kluczowe frazy oraz zapytania produktowe.
Klient tracił widoczność tam, gdzie zaczynała się decyzja zakupowa.
Strategia
Kampanie Search:
-
Frazy kluczowe: „automatyzacja magazynów”, „systemy przenośników przemysłowych”, „integracja WMS”, „robotyzacja linii produkcyjnych” – dobrane na podstawie realnych potrzeb użytkowników i języka branży.
-
Kampania brandowa: zabezpieczenie nazwy klienta przed przechwyceniem ruchu przez konkurencję.
-
Kampanie konkurencji: reklamy kierowane na nazwy firm z tej samej branży – żeby dotrzeć do osób szukających alternatywy.
Kampanie Performance Max:
- Testowaliśmy nowe intencje i segmenty odbiorców – z naciskiem na przemysł, logistykę i produkcję w firmach o obrotach powyżej 50 mln zł.Dzięki temu wychodziliśmy poza oczywiste frazy i docieraliśmy do osób z potencjałem zakupowym, które niekoniecznie wpisywały dokładne nazwy usług.
Kampanie YouTube:
- Wideo case studies: Reklamy pokazujące konkretne efekty wdrożeń (np. skrócenie realizacji zamówień o 30%).
Zamiast mówić, że „działa” – pokazujemy, że działa.Ustawiony capping ogranicza liczbę wyświetleń,
żeby nie męczyć odbiorców i minimalizować dotarcie do osób niezainteresowanych.
Dzięki temu reklama trafia tam, gdzie faktycznie może zadziałać.
- Kampanie sekwencyjne: Seria krótkich filmów wideo, które krok po kroku prowadzą widza od zrozumienia problemu (tradycyjne zarządzanie magazynem i produkcją), przez przykłady wdrożeń, aż po konkretny krok: „Skonsultuj projekt”.Kampania zbudowana tak, by trafiać wyłącznie do osób zaangażowanych – tych, które faktycznie interesują się tematem automatyzacji. Dzięki temu komunikaty są dopasowane do etapu decyzyjnego odbiorcy, a leady jakościowo mocniejsze niż z tradycyjnych formatów.
Wyniki po 6 miesiącach
Kampania przyniosła wymierne efekty, które przełożyły się na realne wyniki biznesowe klienta:
Kampania przyniosła konkretne, mierzalne wyniki:
- 62 formularze kontaktowe – wypełnione przez decydentów z firm przemysłowych i logistycznych, zainteresowanych rozmową o wdrożeniu.
- Średni koszt konwersji: 442 zł – uzyskany dzięki analizie słów kluczowych, ograniczeniu nieistotnego ruchu i wykorzystaniu mikro-konwersji.
- Realne rozmowy i wdrożenia – część leadów zakończyła się projektami o wartości sześciocyfrowej, potwierdzonymi przez klienta.
- Dodatkowo:
– średnio 10+ połączeń telefonicznych i 15–20 maili miesięcznie z kampanii Search,
– wzrost ruchu na stronie o ponad 65%, głównie na podstronach „Projekty” i „Kontakt”.
Kampania nie tylko „klikała się dobrze” – przekładała się na rozmowy, spotkania i wdrożenia.
Co zadziałało?
To nie była kampania „wrzuć i patrz co się stanie”.
Wszystko było przemyślane – od komunikatów, przez strukturę kam
1. Reklamy mówiły o konkretach, które zna branża
Zamiast pustych haseł promowaliśmy rzeczywiste wyzwania: brak integracji z WMS, trudności z ROI, czasochłonność obsługi, rosnące koszty pracy.
To trafiało do właściwych osób – które nie tylko „kliknęły”, ale rozumiały wagę tematu i chciały działać.
2. Testowaliśmy różne komunikaty
Testowaliśmy różne style i konstrukcje reklam: jedne szły w liczby i zwrot z inwestycji, inne w usprawnienie pracy ludzi, jeszcze inne w bezpieczeństwo procesu.
Na tej podstawie dopracowaliśmy komunikaty, które najczęściej przyciągały wartościowych odbiorców.
3. Kampanie były rozdzielone według intencji i etapu
Search był skierowany do tych, którzy szukali konkretu – „systemy przenośników”, „automatyzacja magazynu”.
Display i Performance Max pracowały na zimny ruch i poszerzanie zasięgu. Remarketing był osobno i docierał tylko do osób, które weszły w interakcję.
4. YouTube do zbudowania wiarygodności, nie dla zasięgu
Zamiast ogólnych materiałów, pokazaliśmy konkretne wdrożenia – jak to działa, co daje, co zyskał klient.
Dla wielu odbiorców to był pierwszy poważny kontakt z marką, który od razu ustawiał firmę jako partnera, nie dostawcę.
5. Mikro-konwersje zamiast czekania na leady
Zbieraliśmy dane nie tylko z formularzy, ale też z kliknięć w e-mail, telefon czy inne interakcje na stronie.
To pozwalało szybciej reagować i optymalizować kampanie w trakcie, a nie po fakcie.
6. Optymalizacja na podstawie danych, nie przeczucia
Budżety, stawki, frazy – wszystko było regularnie analizowane.
Dzięki temu udało się utrzymać średni koszt konwersji na poziomie 442 zł i dowozić zapytania od osób, które naprawdę były zainteresowane współpracą.
Podsumowanie
To nie była kampania „na kliknięcia”.
To był system, który miał doprowadzać do rozmów z konkretnymi osobami – i dokładnie to zrobiła.
Klient zyskał stałe źródło zapytań od konkretnych firm, a nie tylko przypadkowy ruch na stronie.
Bez czarów – po prostu dobrze zaplanowana strategia, trafne komunikaty i działanie nastawione na efekt.
Jeśli chcesz, żeby marketing u Ciebie też robił robotę – pogadajmy.






