Case-Study-Google-Ads-Osrodek-nad-Morzem-Panda

Zakres działań: Optymalizacja kampanii Performance Max, testy kreacji i komunikatów, segmentacja odbiorców

Efekt: +52 800 zł dodatkowego zysku miesięcznie bez zwiększania budżetu

Dzisiaj będzie dużo mięsa.
Realne liczby, konkrety, zero ściemy i żadnych „ładnych wykresików z Excela”.
Pokażę Ci, co naprawdę wpływa na wyniki w Performance Max – i jak to wygląda w praktyce.

Ale zanim konkrety – zacznę od dwóch przekonań, które najczęściej słyszymy od właścicieli firm, gdy zaczynamy współpracę przy Performance Max:

„To się samo robi”

Ustawiasz kampanię, klikasz „start” i liczysz, że system „zrobi swoje”.
I czasem nawet przez chwilę wydaje się, że wszystko działa… aż do momentu, kiedy dostaję telefon:

„Wie pan, budżet się rozszedł, coś tam się wyświetlało, ale nie mamy z tego żadnych konkretów…”

„To nie działa i nie ma nad tym kontroli”

Najczęściej to rozgoryczenie po współpracy z agencją, która „miała to ogarniać” –
ale najwyraźniej zrozumiała to jako: „odpal kampanię i idź na kawę”.
Tyle że ta kawa nie trwała 15 minut, tylko… kilka tygodni.

W tym czasie kampania krążyła bez konkretnego celu, a brak pomysłu i kierunku tuszowano hasłem, że „algorytm się uczy”.


My działamy inaczej.

Nie zostawiamy kampanii na tygodnie „żeby się uczyła”.
Od pierwszego dnia pracujemy z danymi – optymalizujemy, testujemy, dostosowujemy.
Bo dobrze ustawiony system to nie automat, tylko narzędzie.
I jak każde narzędzie – działa dobrze tylko w odpowiednich rękach.

Dlatego klienci, z którymi pracujemy, widzą realne wyniki – i wiedzą, skąd się one biorą.

Jak podwoiliśmy sprzedaż w 3 miesiące?

Od pierwszego tygodnia – test, test, test. Co konkretnie?

  • Rotacja kreacji: nowy zestaw grafik i copy co 14 dni.
    Nie „bo tak się robi”, tylko dlatego, że algorytm się wypala, a ludzie scrollują dalej, jeśli widzą ciągle to samo.
    Co dwa tygodnie wrzucaliśmy świeży zestaw grafik – część z naciskiem na emocje („chwile z rodziną tuż przy plaży”), część typowo informacyjna („pełne wyżywienie i animacje dla dzieci”).

  • Testy nagłówków: mocna propozycja wartości vs. klasyczne opisy.
    Klient chciał wyraźnie komunikować animacje dla dzieci, pełne wyżywienie, bliskość morza, ciszę i bezpieczeństwo – czyli hasła, które w jego ocenie sprzedają.
    Testowaliśmy to kontra inne podejścia, np.:

    – „Wypoczynek bez kompromisów – morze, cisza i dzieciaki zaopiekowane”
    – „Rodzinne wakacje bez stresu – z animacjami, wyżywieniem i plażą 300 m dalej”
    – „Spokój dla rodziców, frajda dla dzieci – domki nad morzem z pełną obsługą”

  • Segmentacja sygnałów – osobne komunikaty do rodzin z dziećmi i par bez dzieci.
    To nie tylko kwestia kreacji, ale zupełnie innego języka. Rodzina z dziećmi szuka bezpieczeństwa, spokoju i „niczym się nie muszę zajmować”.
    Para bez dzieci – oczekuje romantyzmu, ciszy, klimatu. Dwa światy, dwa komunikaty, dwie inne intencje. To reklama filtruje kierowanie. Nie sygnał.

Google-Ads-Case-Study-Osrodek-Nad-Morzem
  • Cotygodniowa analiza: CTR, koszt kliknięcia, koszt zapisu, CPM.
    Nie bawiliśmy się w zgadywanki. Po tygodniu było wiadomo, który zestaw assetów działa, a który tylko generuje wyświetlenia bez efektu. Assety, które miały niski CTR albo koszt zapisu powyżej średniej – wylatywały.

  • Praca na poziomie assetów: usuwaliśmy to, co ciągnęło kampanię w dół.
    Nie wystarczy, że masz dobrą grafikę – jeśli wrzucisz ją do zestawu z dwiema słabymi, Google i tak może wybrać te słabe. Dlatego assety były monitorowane oddzielnie i czyszczone regularnie.

Google-Ads-Case-Study-Ośrodek-Nad-Morzem (2)
  • Wyrzucenie bezwartościowych lokalizacji (z geotargetowania) – klient chciał dotrzeć do rodzin z konkretnych regionów.
    Szybko okazało się, że część lokalizacji generuje wyświetlenia, ale żadnych klików ani zapisów. Usunęliśmy te miejsca z targetowania i skupiliśmy się na województwach, gdzie realnie były efekty.

Jak optymalizacja wpływa na średni koszt kampanii?

Jak atrakcyjne są Twoje reklamy?

Czyli: czy reklama w ogóle zatrzymuje uwagę.
Bo jeśli wygląda jak każda inna — użytkownik wraca do scrollowania kotów.

A teraz konkretny mechanizm:

  • Im mniej ludzi reaguje, tym więcej płacisz, żeby dotrzeć do użytkownika.
  • Im więcej klika i angażuje się — tym niższy koszt dotarcia.

Mówiąc po ludzku: dobra kreacja = więcej ruchu z tego samego budżetu.

Google-Ads-Case-Study-Ośrodek-Nad-Morzem (3)

Jak dobrze trafiasz z komunikatem?

Tu nie chodzi o to, żeby „ładnie pisać”.
Chodzi o to, żeby mówić językiem klienta.

Jeśli Twoje teksty trafiają w potrzeby odbiorcy,
rozbijają jego wątpliwości i pokazują konkretną korzyść —
to zaczyna się dziać to, czego oczekujesz:
klient podejmuje decyzję.

Google-Ads-Case-Study-Osrodek-Nad-Morzem-5

Kiedy trafiasz z komunikatem, a kreacja przyciąga uwagę — dzieje się to, na co wszyscy liczą:

  • tańszy ruch,
  • więcej klików od ludzi, którzy naprawdę kupują albo się odzywają.
Google-Ads-Case-Study-Ośrodek-Nad-Morzem (7)

Niższy koszt + zdecydowany klient = święty graal każdej kampanii.

Wystarczyło poprawić dwie rzeczy: kreację i komunikat.

I nagle wszystko zaczęło grać:

  • Ruch stał się tańszy,
  • Klienci – bardziej zdecydowani,
  • Budżet? Dokładnie ten sam.

A to nie żadna magia.
To efekt właściwego przekazu i reklamy, która naprawdę przyciąga.

Ile realnie klient zarobił?

Przyjmujemy realistyczny scenariusz: domek letniskowy nad morzem, cena 320 zł za dobę, średnia długość pobytu – 5 dni.
Daje nam to 1600 zł przychodu z jednej rezerwacji.

Wskaźnik Przed optymalizacją Po optymalizacji
Koszt pozyskania (CPA) 58 zł 30 zł
Budżet miesięczny 2000 zł 2000 zł
Liczba rezerwacji 34 67
Przychód z rezerwacji 54 400 zł 107 200 zł
Zysk (po odjęciu budżetu) 52 400 zł 105 200 zł
Zysk dodatkowy miesięcznie +52 800 zł

Zanim znów wrzucisz budżet w „coś tam leci”

Sprawdźmy, co masz.

Bez bajek. Bez ściemy.
Siadamy do Twojej kampanii i mówimy prosto z mostu:

  • Co działa (i czemu nie ruszać),
  • Co nie działa – i drenuje Twój portfel,
  • I co można z tego realnie wyciągnąć

Nie robimy kolorowych wykresów.
Robimy liczby, które się zgadzają.

📉 Jeśli Twoja kampania to Titanic – pokażemy, gdzie dziura.
🚀 Jeśli to rakieta – damy Ci dodatkowe paliwo.

↓ Wypełnij formularz – odezwiemy się.

Bo można robić marketing „na czuja”.
Ale lepiej robić go tak, żeby się zgadzało.

Zróbmy z tego wynik – nie wróżenie z Analyticsa.

Nie licz, że urośnie samo. To nie bambus. To biznes.

Wypełnij formularz – odezwiemy się z konkretną analizą Twojej sytuacji.

W tym czasie:

  • Sprawdzimy, co działa, a co nie robi roboty
  • Zobaczymy, gdzie ucieka wynik
  • Dajemy jasną rekomendację.

Bez presji – decyzja należy do Ciebie

Wolisz napisać po swojemu? Śmiało: hey@pandaseo.pl


Formularz kontaktowy