„Więcej ruchu = więcej sprzedaży!”
Brzmi dobrze. Tylko rzadko kiedy tak to działa
Michał prowadzi sklep z designerskim oświetleniem wnętrz.
Od ponad roku prowadził kampanie Google Ads na rynek niemiecki.
Budżet? 15 000 € miesięcznie.
Reklamy się wyświetlały.
Ruch był.
Nawet sprzedaż była.
Ale zysk?
Znikał gdzieś po drodze.
„Patrzyłem w raporty i wszystko wyglądało OK. Tylko że kasa na koncie mówiła coś innego.”
Dlaczego tak się działo?
Bo Michał działał w branży, która nie wybacza błędów.
To nie są zakupy impulsowe.
To przemyślane decyzje zakupowe podejmowane przez:
- Projektantów wnętrz, deweloperów, właścicieli apartamentów za 800 000 €
- Klientów premium z dużym koszykiem
-
Ludzi, którzy porównują, analizują i weryfikują zanim klikną „Kup teraz”
A kampanie?
Wyglądały, jakby mówiły do zupełnie innego klienta.
Brakowało w nich precyzji.
Styl komunikacji – nijaki.
Grupy docelowe – rozmyte.
Zabrakło strategii.
A przede wszystkim: dopasowania do rynku premium.
Gdzie uciekała kasa?
Zanim zmieniliśmy jakiekolwiek stawki,
rozebraliśmy cały system na części pierwsze.
Nie tylko konto Google Ads,
ale też:
- produkt,
- feed,
- grupy odbiorców,
- struktura kategorii,
- ścieżka zakupu,
- strategia cenowa.
| Problem | Co się działo? |
|---|---|
| Kampanie Search i PMax |
Przepalali budżet na ogólne hasła – „lampy sufitowe”, „kinkiety” – Do tego dochodziły źle dobrane strategie stawek – Efekt? |
| Budżet | Kierowany głównie na produkty o niskiej rotacji i marży – zamiast na „konie pociągowe”, które realnie ciągną sprzedaż. |
| Feed produktowy | Opisy suche, generowane maszynowo – nie przekonywały klienta premium, nie oddawały stylu marki. |
| Strona sklepu | Brak filtrów (np. kolor, styl, materiał), zdjęcia nie pokazywały detalu – utrudniały zakupy dla klientów projektowych. |
| Remarketing | Jeden komunikat do wszystkich – klient po 3 odwiedzinach dostawał to samo co nowy. Bez personalizacji, bez dopasowania do etapu zakupu. |
Samo uruchomienie kampanii to nie strategia.
A Google — choć genialny w zbieraniu danych — nie podejmie za Ciebie kluczowych decyzji.
Co zrobiliśmy?
Nie poprawialiśmy „wszystkiego po trochu”.
Nie „mizialiśmy” suwaczków w kampaniach.
Wrzuciliśmy do środka granat.
Wywaliliśmy to, co tylko generowało hałas i koszt.
Zostawiliśmy tylko to, co realnie generuje zysk.
5 kluczowych ruchów:
| Działanie | Efekt |
|---|---|
| Wyłączyliśmy kampanie, które robiły tylko hałas | Ogólne hasła → STOP. Skupiliśmy się na konkretnych intencjach zakupowych i nazwach produktów – koniec z przepalaniem. |
| Skupiliśmy się na produktach z realną marżą i rotacją | Zestawy oświetlenia i bestsellery wnętrzarskie – 80% zysku z 20% oferty. Pareto działa zawsze. |
| Przepisaliśmy feed pod klienta premium | „Lampa wisząca LED 30W” → „Nowoczesna lampa wisząca LINEA z wykończeniem szczotkowane złoto – styl loft”. Klient wie, za co płaci. |
| Poprawiliśmy UX sklepu | Filtry, galerie, sekcja „Pasuje do”. Efekt? +22% konwersji na mobile. Tu się zarabia. |
| Segmentowaliśmy remarketing | Porzucony koszyk ≠ lojalny klient ≠ pierwszy raz na stronie. Każdy dostał swój komunikat. |
Efekty po optymalizacji
Przycięliśmy budżet, uporządkowaliśmy system
i zaczęliśmy podejmować decyzje na podstawie danych – a nie domysłów.
Efekty?
Widać je czarno na białym 🐼.
| Początek współpracy (kwiecień 2024) | Aktualnie – (kwiecień 2025) | |
|---|---|---|
| Miesięczny koszt | 15 000–16 800 € | 5 800 € |
| ROAS | 2,39 | 4,64 |
| Rentowność | Ledwo na plus | Stabilny zysk |
| Średni koszt konwersji | 47,22 € | 21,13 € |
| Konwersje z remarketingu | marginalne | +171% wzrost po personalizacji |
Rezultat?
Zysk zaczął rosnąć.
Bo zamiast przepalać budżet na przypadkowe kliknięcia –
zaczęliśmy inwestować w to, co naprawdę przekłada się na sprzedaż.
To nie magia.
To czysta kalkulacja.
Dane na stół.
Twarda analiza.
Decyzje oparte na faktach – nie na „wydaje mi się”.
- Wiesz, za co płacisz.
- Widzisz, co działa.
- I przestajesz traktować reklamę jak koszt – bo zaczyna zarabiać.
Co dalej?
Google Ads w końcu zaczęły zarabiać.
Nie trzeba było już gasić pożarów – mogliśmy zająć się skalowaniem.
Nie bawiliśmy się w „testowanie nowych kanałów”.
Zamknęliśmy cały proces zakupu – od pierwszego kontaktu po finalny klik.
Meta Ads (FB & IG)
Stworzyliśmy kampanie, które przypominały o produkcie wtedy, gdy klient był gotowy działać.
Zamiast generować zimny ruch, wracaliśmy do tych, którzy już byli blisko zakupu.
Efekt: mniej zapomnianych koszyków, więcej domkniętych decyzji.
Treści produktowe & SEO
Zmieniliśmy opisy – już nie „ładne”, tylko trafiające w realne potrzeby.
Dopracowaliśmy strukturę, by klient szybciej trafiał w to, czego naprawdę szuka.
Efekt: więcej wejść z wyszukiwarki, mniejszy współczynnik odrzuceń, więcej sprzedaży bez dokładania do reklam.
E-mail marketing
Automaty: koszyki, przypomnienia, rekomendacje.
W tej branży klient często potrzebuje kilku kroków, zanim kliknie „kup”.
Wynik: w ciągu 90 dni e-mail wygenerował 28% dodatkowego przychodu – bez zwiększania budżetu.
Masz wrażenie, że Twoje kampanie działają, ale zysk się nie zgadza?
Słyszymy to często.
Reklamy się kręcą, raporty wyglądają dobrze,
ale… kasa na koncie mówi co innego.
Najczęściej system działa – tylko nie tam, gdzie powinien.
Budżet rozjeżdża się na przypadkowy ruch, złe stawki i nietrafione produkty.
Sprawdzimy, czy u Ciebie nie dzieje się dokładnie to samo.
Zrobimy konkretny audyt Google Ads –
bez lania wody i marketingowego żargonu.
Pokażemy:
- gdzie uciekają pieniądze,
- co blokuje wzrost,
- i co poprawić, żeby reklama wreszcie zaczęła zarabiać.
📩 Napisz na hey@pandaseo.pl
albo po prostu wypełnij formularz poniżej – dostaniesz konkretną odpowiedź,
nie formułkę z szablonu.
Bez ciśnienia.
Bez spiny.
Po prostu uczciwa analiza – jak w każdym dobrym projekcie.



