Nowy rynek. Ambitny cel.
Naszym klientem była polska firma działająca w branży systemów automatyki domowej (Smart Home) – oferująca m.in.:
- wideodomofony IP
- inteligentne zamki
- czujniki
- sterowanie roletami
- zestawy smart do mieszkań i domów
Firma od lat działała na rynku polskim, ale chciała wejść z ofertą na rynek niemiecki i wykorzystać tam rosnący popyt na nowoczesne technologie dla domu.
Sklep internetowy w wersji niemieckiej był gotowy.
Natomiast w kanale Google Ads startowaliśmy od zera:
- bez historii,
- bez danych,
- bez konwersji.
Celem było:
- zbudować nowy kanał sprzedaży,
- osiągnąć ROAS powyżej 400%,
- stworzyć system skalowalny bez utraty rentowności.
Z czym realnie startowaliśmy?
Firma nie miała żadnej obecności w Google na rynku niemieckim.
Brak danych, brak widoczności, brak wcześniejszej sprzedaży z reklam.
Startowaliśmy naprawdę od zera.
Co było do ogarnięcia– i co zrobiliśmy:
-
- Sprawdziliśmy, co realnie może się sprzedawać – dzięki temu nie marnowaliśmy budżetu na produkty bez potencjału.
- Przetestowaliśmy różne podejścia i oferty, żeby znaleźć te, które przynoszą realne wyniki – a nie tylko kliknięcia.
- Wygenerowaliśmy pierwsze konwersje, mimo że marka była całkowicie nieznana – bez brandu, bez historii.
- Optymalizowaliśmy testy tak, by nie przepalić budżetu – każdy wydatek miał sens, każdy ruch był przemyślany.
- Stworzyliśmy system, który naprawdę działa – i co najważniejsze: można go skalować bez utraty rentowności.
Strategia – jak to zrobiliśmy?
Etap 1 – Faza testów
Na starcie uruchomiliśmy różne typy kampanii, z odpowiednim podziałem i jasno określonym celem – między innymi:
-
- Search Ads dla wybranych kategorii:
– „video türsprechanlage”
– „smart home sets”
– „türschloss elektronisch” - Performance Max – osobne kampanie dla:
→ zestawów startowych
→ pojedynczych urządzeń
→ akcesoriów
- Search Ads dla wybranych kategorii:
Dzięki temu każdą grupę produktową ocenialiśmy osobno, zamiast wrzucać wszystko do jednego worka.
To pozwoliło nam szybko wyłapać, co działa, a co nie – część kampanii została wstrzymana, żeby nie przepalać budżetu i skupić się tylko na tych, które dawały realne wyniki.
Etap 2 – Selekcja i optymalizacja
Po fazie testów przeszliśmy do konkretów. Nie chodziło już o „sprawdzanie”, tylko o realne zarabianie. Co zrobiliśmy:
- Skupiliśmy się wyłącznie na produktach, które faktycznie zarabiały
Nie było sentymentów – jeśli coś nie przynosiło zysku, wylatywało z oferty reklamowej. - Wycięliśmy kampanie, które zjadały budżet bez zwrotu
Każde wydane euro musiało mieć uzasadnienie. Albo pracuje, albo wypada z gry. - Ograniczyliśmy bezużyteczne kliknięcia z mobile’a
Jeśli coś tylko „klikało”, ale nie kończyło się zakupem – było blokowane. Liczy się efekt, nie ruch. - Budżet zaczęliśmy optymalizować pod zysk, nie pod skalę
Nie chodziło o to, żeby było „więcej”, tylko żeby było lepiej i z marżą.
Etap 3 – Skalowanie (styczeń– kwiecień 2025)
Kiedy system działał, zaczęliśmy go rozbudowywać – ale tylko tam, gdzie liczby pokazywały sens.
- Rozszerzyliśmy kampanie Search i PMax w miejscach z największym zwrotem
Nie wrzucaliśmy budżetu wszędzie – dokładaliśmy tylko tam, gdzie liczby mówiły „warto”. - Budżet rósł krok po kroku – zawsze z kontrolą
Każde wydane euro było inwestycją, nie wydatkiem. Skalowaliśmy to, co dowoziło, eliminowaliśmy to, co zjadało. - ROAS utrzymywał się stabilnie na poziomie 450–470%
Bez cudów, bez skoków. Po prostu dobrze ustawiony system, który robił swoją robotę. - Systematycznie czyściliśmy kampanie z bezużytecznego ruchu
Nie było miejsca na „może coś z tego będzie”. Zero sentymentów – tylko wynik i skuteczność.
Spadek pod koniec kwietnia? To nie spadek wyników – to system reklamowy dostał zadyszki i nie zdążył jeszcze zliczyć wszystkich konwersji (okno atrybucji 7–14 dni).
W pół roku zbudowaliśmy skuteczny, skalowalny kanał sprzedaży na nowym rynku.
Nie wrzuciliśmy budżetu „na próbę”.
Nie testowaliśmy „co się stanie”.
Zbudowaliśmy proces, który dowozi zysk – i który można skalować dalej.
- Kampanie Google Ads działały tak, jak powinny:
stabilny ROAS, przewidywalność, pełna kontrola. - Skupiliśmy budżet na produktach z największym potencjałem –
żadnych złudzeń, tylko dane i efekt. - Strategia była szyta na miarę:
testy, optymalizacja, cięcia – wszystko oparte na liczbach, nie domysłach. - Mamy gotowy fundament.
Teraz rozszerzamy działania o YouTube, remarketing dynamiczny i sezonowe kampanie (ogród/outdoor).
To nie był przypadek.
To był proces.
I ten proces się sprawdza – regularnie, przewidywalnie, w ojro :)
Gotowy przestać „testować” i w końcu zacząć zarabiać?
Nie jesteś sam.
Dokładnie z takiego punktu startowaliśmy –
i w pół roku zbudowaliśmy kanał, który dowozi ROAS 450–470%,
nowy rynek i strategię gotową na więcej.
Możemy sprawdzić, czy da się podobnie u Ciebie.
Zrobimy audyt konta Google Ads – konkretny, bez ściemy.
Pokażemy, gdzie uciekają pieniądze,
co blokuje wzrost
i jak to naprawić, żeby reklama naprawdę zaczęła zarabiać.
↓ Wypełnij formularz i zacznijmy rozmowę.
sprawdzimy konto i damy Ci konkretną odpowiedź.
Bez ciśnienia.
Bez sztucznego błysku.
Po prostu robota – jak w tym case’ie.



